sobota, 25 marca 2017

Ep. 32

Ciara - Body Party
 _______________________________________________________________________________________

*W poprzednim rozdziale*
[- A teraz spróbuj zasnąć. - powiedział spokojnym, ciepłym głosem co spowodowało, że powoli zapadałam w sen. Jeszcze gdzieś z oddali, za nim zasnęłam, usłyszałam jak mówił 'Nie pozwolę, żeby ktokolwiek Cię skrzywdził. Kocham Cię Nayeon']

Gdy następnego ranka się obudziłam, Sugi nie było już w łóżku. Podniosłam się leniwie do pozycji siedzącej i przeciągnęłam się ziewając jednocześnie. Wyszłam z łóżka, związałam włosy w koka i wyszłam z pokoju miętowo włosego. Zeszłam na dół i zajrzałam do salonu. 
- Hej. - uśmiechnęłam się miło do Aggie i Namjoona.
- Wyspałaś się? - lider jak zwykle był przekochany, pokiwałam mu głową w odpowiedzi, że tak i poszłam do kuchni. 
- Dzień dobry. - powiedziałam miło do Seokjina, który krzątał się przy przygotowaniu jedzenia,
- Dzień dobry Nayeon. - uśmiechnął się miło do mnie. - Głodna? - uniósł pytająco brew.
- Jak diabli. - roześmiałam się, a brunet mi zawtórował. Przygotował mi naleśniki z serem, podał ładnie na talerzu i postawił obok szklankę soku pomarańczowego. Zaczęłam spokojnie jeść, co jakiś czas popijając sok. 
- Mam Cię dość! - usłyszałam krzyk Aggie z salonu. Zmarszczyłam brwi odstawiając szklankę i wstałam z krzesełka. Wyszłam z kuchni i ustałam w progu salonu. Zauważyłam, że blondynka stoi pod oknem, a za nią stoi zrezygnowany Namjoon.
- Aggie.. Spróbuj mnie zrozumieć.. - zaczął cicho i dotknął delikatnie jej ramienia. Dziewczyna odsunęła się od niego i spojrzała mu w oczy. Miała łzy na policzkach. Zatrzymałam powietrze w płucach gdy to zauważyłam. 
- Nie potrafię tego zrozumieć. Masz czas na wszystko, na wychodzenie z kumplami, na imprezowanie. Ja rozumiem, że masz karierę, ale nie potrafię zrozumieć tego, że najpierw mi mówisz, że mnie kochasz, a nagle Ci się przypomina, że Ty wielce zapracowany jesteś! - krzyknęła mu prosto w twarz.
- Uspokój się. - chłopak cały czas próbował brzmieć spokojnie. 
- Nie potrafię. - pokręciła głową. - Zastanów się czy znaczę dla Ciebie wystarczająco, żebyś gdzieś zmieścił czas dla mnie w swoim napiętym grafiku i wtedy się do mnie odezwij. - dziewczyna wyminęła go, ale zatrzymała się na chwilę i odwróciła głowę w jego stronę. 
- Aggie nie rób mi tego.. - powiedział chłopak wyciągając dłoń w jej stronę.
- Za późno Namjoon. Sam sobie to zrobiłeś. - powiedziała zła i wymijając mnie wyszła z dormy. Spojrzałam na chłopaka, który patrzył się na mnie. Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam, że teraz to on płaczę. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale blondyn od razu pokręcił głową. Z wściekłości zrzucił wielki telewizor z szafki, który potłukł się z wielkim hukiem. Podskoczyłam przestraszona i zasłoniłam usta dłonią. Spojrzałam najpierw na telewizor, a potem na Namjoona z niedowierzaniem. Chłopak miał zaciśnięte dłonie w pięści i bardzo ciężko oddychał. Chciałam już do niego podejść, ale w tym momencie ktoś złapał mnie za nadgarstek i cofnął mnie do tyłu. Spojrzałam na osobę, która to zrobiła. Był to Jeongguk. Pokręcił głową, puścił mój nadgarstek i sam podszedł do chłopaka kładąc mu dłoń na ramieniu. Czując się niezręcznie wyszłam z salonu i skierowałam się do kuchni. Usiadłam z powrotem na swoje miejsce nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Skończyłam powoli swoje śniadanie, dopiłam sok, zmyłam po sobie i wyszłam z kuchni. Weszłam po schodach na górę i gdy złapałam za klamkę od drzwi Yooniego, zatrzymałam się i spojrzałam w stronę drzwi Taehyunga. Wzięłam cichy wdech, pokręciłam głową i weszłam do pokoju miętowo włosego. 'Daj mu czas' - powiedziałam sobie w duchu zamykając za sobą drzwi. Usiadłam na łóżku biorąc z szafki swój tymczasowy telefon. Wybrałam numer do Sugi i zadzwoniłam do niego. Po kilku sygnałach odebrał.
- Halo? - zapytał zdyszany.
- Gdzie jesteś? - zapytałam siadając po turecku na łóżku.
- Na treningu. - odparł już spokojniej. 
- Mogłeś mi zostawić jakąś karteczkę, martwiłam się. - powiedziałam cicho.
- Seokjin miał Ci powiedzieć. - odparł zdziwiony.
- Nic mi nie powiedział. - zmarszczyłam brwi. - No nic, o której będziesz w domu? - zapytałam bawiąc się materiałem pościeli w palcach.
- Około 17, a stało się coś? - usłyszałam w tle głos Jimina, który krzyczał, że chłopak ma się pośpieszyć. 
- Musimy coś ustalić, ale już Ci nie przeszkadzam. Pa. - powiedziałam miłym głosem.
- Kocham Cię Nayeon. - powiedział za nim się rozłączyłam.
- A ja Ciebie Yoongi. - uśmiechnęłam się delikatnie na jego słowa po czym się rozłączyłam. Spojrzałam na zegarek. Była godzina trzynasta, więc miałam jeszcze około czterech godzin, żeby zrobić coś ze sobą. Podniosłam się, zeszłam na dół, ubrałam buty i wyszłam z dormy.
- Nayeon! - usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię gdy wyszłam przez bramkę. Zatrzymałam się, odwróciłam się i zobaczyłam, że w moją stronę biegnie Jeongguk. Zmarszczyłam zdziwiona brwi.
- O co chodzi? - zapytałam spokojnie gdy do mnie podbiegł.
- Gdzie idziesz? - odparł pytaniem na pytanie.
- Do dormy Soohe. - skinęłam delikatnie głową.
- To pójdę z Tobą. - uśmiechnął się do mnie ukazując rząd białych zębów.
- No okay. - odwzajemniłam jego uśmiech i razem ruszyliśmy w kierunku wyznaczonego celu.
- Wyspałaś się? - zapytał miłym głosem.
- I to jeszcze jak, a Ty? - skierowałam wzrok na niego.
- Również. - pokiwał głową. - Jak z Yoongim?
- Bardzo dobrze. - uśmiechnęłam się szeroko.
- Widać, że jesteście ze sobą szczęśliwi. Oby tak dalej. - odparł miłym głosem.
- Dziękujemy. - spojrzałam na niego, a on objął mnie ramieniem. - A jak u Ciebie? W sumie dawno nie rozmawialiśmy ze sobą.
- U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, tylko martwi mnie zachowanie Tae. - pokręcił głową, a moje kąciki ust automatycznie opadły w dół. - Cały czas chodzi zdenerwowany, na wszystkich się wścieka, nie można z nim normalnie porozmawiać, a kiedy zapytałem się go o co mu tak naprawdę chodzi to wyrzucił mnie ze swojego pokoju.
- Może minie mu z czasem. - odparłam cicho.
- Oby. - chłopak uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam słabo jego uśmiech. Gdy doszliśmy do dormy Soohe i weszliśmy do środka, Jeongguk zawołał dziewczynę, ale nigdzie jej nie było.
- Pewnie jest na treningu z chłopakami, ale to nawet lepiej. - roześmiałam się cicho i poszliśmy na górę. Weszłam do swojego pokoju, a brunet wszedł za mną. Gdy na niego spojrzałam, zauważyłam, że patrzy na zdjęcia na ścianie.
- Cały czas je miałaś? - zapytał podchodząc do nich bliżej.
- Tak. Dzięki nim w jakimś stopni czułam, że jesteście obok mnie. - wzruszyłam delikatnie ramionami. Chłopak spojrzał na mnie, podszedł bliżej i przytulił mnie mocno do siebie. Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy.
- Naprawdę się cieszę, że wróciłaś. - powiedział cicho w moje włosy.
- Również się cieszę. - odparłam szeptem w jego koszulkę. Pogłaskał mnie po włosach, pocałował mnie w głowę i odsunął mnie na odległość swoich ramion. Uśmiechnął się do mnie gdy na niego spojrzałam.
- I obyś została przy nas jak najdłużej. - powiedział miło.
- Na zawsze. - roześmiałam się delikatnie.
- I o jeden dzień dłużej. - chłopak mi zawtórował. Gdy skończyłam brać wszystko co było mi potrzebne, zeszliśmy na dół i pojechaliśmy na zakupy.

[***]

Chodząc po galerii i rozglądając się w poszukiwaniu jakiejś kawiarni, rozmawialiśmy żywo na temat nadchodzących nagrań do nowego teledysku.
- Znowu będziecie wykończeni. - zmarszczyłam brwi i pociągnęłam chłopaka za nadgarstek w kierunku kawiarni, którą zobaczyłam.
- Taka cena sławy. - Jungkook wzruszył ramionami. Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy sobie po kawie kontynuując rozmowę.
- No wiem, ale wiesz, że żeby ciągnąć dalej tą sławę musicie mieć zdrowie i siłę. - skinęłam delikatnie głową w jego stronę.
- Tak wiem mamo. - roześmiał się chłopak.
- Ej, nie ma zamiaru zabierać roli Seokjinowi. - uniosłam dłonie śmiejąc się delikatnie. Rozmawialiśmy wesoło popijając kawy, które przyniósł nam kelner. Jak tylko je skończyliśmy, zebraliśmy się i poszliśmy w dalsze poszukiwania. 

[***]

Gdy wróciliśmy do dormy byliśmy padnięci. Zanieśliśmy wszystko do pokoju miętowo włosego i padliśmy zmęczeni na jego łóżko. Jungkook położył dłonie na twarzy i ziewnął delikatnie. 
- A co tu się dzieję? - usłyszałam głos Yoongiego. Spojrzałam w stronę drzwi skąd dochodził jego głos.
- Odpoczywamy. - odparłam miło.
- Po czym? - chłopak zmarszczył brwi podchodząc do nas. 
- Po męczących zakupach. - mruknął Jeongguk.
- Nikt Ci nie kazał na nie iść. - spojrzałam na bruneta.
- I sama byś to wszystko dźwigała? - Jungkook uniósł się do pozycji siedzącej.
- Dała bym sobie radę. - wytknęłam mu język, a chłopak zaczął mnie łaskotać co wywołało u mnie głośny śmiech. Próbowałam się jakoś zasłonić, ale moje próby poszły na marne gdyż chłopak był o wiele silniejszy ode mnie. Próbując jakoś się wyszarpnąć zwaliłam chłopaka na ziemię. - I co teraz? - zaśmiałam się patrząc na niego. 
- Masz trzy sekundy, żeby uciec. - zmrużył oczy, a ja roześmiałam się jeszcze głośniej. - Raz.. Dwa.. - zeskoczyłam z łóżka i wybiegłam z pokoju. - Trzy! - usłyszałam krzyk Jeongguka gdy byłam już na dole chowając się za wyspą kuchenną. - Nayeon jak Cię znajdę to zginiesz! - usłyszałam rozbawiony głos bruneta. Zasłoniłam usta dłonią, żeby się nie roześmiać i spojrzałam za okno. W tamtym momencie serce mi stanęło. Podniosłam się powoli nie odrywając wzroku od osoby, która stała za oknem i wpatrywała się we mnie. Złapałam się blatu, żeby się nie przewrócić. 
- Słabo się chowasz. - roześmiał się Jungkook, który wszedł do kuchni, ale zaraz zamilkł gdy zobaczył, że jest coś ze mną nie tak. - Nayeon? - zapytał z troską w głosie. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale żaden dźwięk nie chciał się z nich wydostać. - Yonka nie strasz mnie. - chłopak do mnie podszedł. Spojrzałam na niego i z powrotem za okno, ale nikogo już tam nie było. Złapałam się Jeongguka, żeby się nie przewrócić. Zaczęłam łapać szybkie i krótkie wdechy. Chłopak stał w milczeniu czekając, aż się uspokoję, ale gdy to zrobiłam puściłam się biegiem na górę. Wbiegłam po schodach i bez pukania wpadłam do jednego z pokoi.
- Co do kurw..
- Taehyung.. - powiedziałam zadyszana patrząc na podirytowanego chłopaka. - Sang.. On.. On wrócił.. - powiedziałam łamiącym się głosem.

1 komentarz:

  1. BOŻE SANG ZABIJ SIĘ I PRZESTAŃ PSUĆ TĄ CUDOWNĄ SIELANKĘ OK

    OdpowiedzUsuń