____________________________________________________________________________________
*W poprzednim rozdziale*
[Zawisł nade mną opierając dłonie po obu bokach mojej głowy nie odrywając wzroku ode mnie.
- Kocham Cię Nayeon. - powiedział poważnym tonem.- A ja kocham Ciebie Yoongi. - odparłam szczerze obejmując jego policzki dłońmi, a on ponownie zatopił się w moich ustach.]
Jak tylko zeszliśmy na dół, od razu dopadł nas Jimin.
- O co chodzi? - zmarszczył brwi zdziwiony Yoongi.
- Musicie to zobaczyć. - powiedział i łapiąc nas oboje za nadgarstki zaciągnął nas do salonu, w którym siedziała reszta chłopaków i Aggie. Nie wiedząc o co chodzi ustałam w progu drzwi, gdy Jimin zaciągnął Suge w głąb pomieszczenia. Oparłam się o framugę patrząc spokojnie na plecy miętowo włosego. Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem na wcześniejsze wydarzenia u niego w pokoju i odetchnęłam cicho.
- A Ty co się tak uśmiechasz? - z moich myśli wyrwał mnie spokojny i ciepły głos Namjoona. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że również się uśmiecha.
- Uśmiecham się, bo cieszę się, że znów mam was blisko siebie. - odparłam cały czas się uśmiechając.
- Oj Yonka. - roześmiał się i objął mnie ramieniem. - My też się cieszymy z tego powodu. - powiedział uśmiechając się miło przez co w jego policzkach ukazały się dołeczki. W tym samym momencie ktoś wszedł do dormy. Odwróciłam głowę, żeby zobaczyć kto to. Westchnęłam cichutko i odwróciłam głowę z powrotem.
- Co tu się dzieję? - odezwał się V, który właśnie wszedł do salonu. Spojrzałam na niego. Wzięłam cichy wdech i odsunęłam się od Namjoona. Podeszłam do bruneta i złapałam go delikatnie za nadgarstek. Spojrzał najpierw na moją dłoń, a potem na moją twarz.
- Możemy porozmawiać? - zapytałam cicho. Nie odezwał się tylko szarpnięciem wyrwał swoją rękę, odwrócił się i wyszedł z salonu. Zmieszana nie wiedząc co mam zrobić poszłam za nim. Gdy wyszedł z dormy od razu wyszłam za nim.
- Co chcesz? - zapytał oschle. Zagryzłam dolną wargę czując łzy w oczach.
- Dlaczego taki jesteś? - zapytałam cicho.
- Jaki?
- Taki oschły, obojętny. - pokręciłam głową.
- A jaki mam być? - parsknął. - Kochany, milutki? Żebyś znowu potraktowała mnie jak śmiecia? - rozszerzyłam mocno oczy i spojrzałam na niego.
- Kiedy niby potraktowałam Cię jak śmiecia? - zapytałam czując, że straciłam wszystkie kolory na buzi.
- Nie udawaj głupiej, dobrze? - spojrzał na mnie złowrogo.
- Ale ja naprawdę nie wiem o co Ci chodzi. Tae z dnia na dzień zacząłeś traktować mnie jak wroga. - uniosłam delikatnie głos.
- A jak mam Cię traktować? Wbiłaś mi nóż prosto w serce. - wysyczał z wściekłością na buzi.
- Dlaczego? - zapytałam cicho. Popchnął mnie mocno i wgniótł mnie w ścianę po czym oparł swoje dłonie po bokach mojej głowy. Spojrzałam mu w oczy oddychając szybciej przez podniesioną adrenalinę.
- Ty naprawdę tego nie widzisz? - zapytał cicho.
- Nie widzę czego? - zmarszczyłam brwi nie odrywając od niego wzroku.
- Tego, że Cię kocham! - huknął i uderzył otwartą dłonią w ścianę. Zaniemówiłam, a dolna warga opadła mi delikatnie w dół.
- Tae, ja.. - zaczęłam.
- Nie wiedziałaś tego? - zaśmiał się oschle. - Traktuję Cię w ten sposób, bo nie mogę patrzeć na to jaka szczęśliwa para jest z Ciebie i Yooniego.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? - pokręciłam delikatnie głową.
- Czekałem na odpowiednią chwilę albo na to aż sama coś zauważysz. - spuścił wzrok na ziemię.
- Tae mogłeś mi powiedzieć cokolwiek. - wypowiedziałam te słowa prawie szeptem.
- I co by to zmieniło? - uniósł wzrok z powrotem na moją twarz. - Nic by to nie zmieniło, bo kochasz jego. - warknął patrząc mi twardo w oczy.
- Tae przestań.. - szepnęłam patrząc mu w oczy. Złapał mnie za szyję mocniej dociskając mnie do ściany. Zatrzymałam powietrze w płucach nie odrywając od niego wzroku.
- Kocham Cię.. - powiedział łamiącym się głosem puszczając moją szyję. Poczułam ogromny głaz w gardle słysząc jego ton.
- Tae przestań.. - zaczęłam i niepewnie położyłam dłoń na jego policzku. - Wiesz, że jesteś dla mnie cholernie ważny.
- Ale nie tak jakbym chciał. - pokręcił głową, przez co moja dłoń zsunęła się z jego policzka.
- Tae przepraszam.. - wyszeptałam, a wtedy brunet uniósł na mnie wzrok. Spojrzałam w jego brązowe oczy, w których widniały teraz łzy. Pokręcił głową zrezygnowany.
- Nayeon jesteś z nim szczęśliwa? - zapytał ze smutkiem w głosie. Otworzyłam usta, żeby mu odpowiedzieć, ale sama nie wiedziałam co, żeby bardziej go nie zranić.
- Jestem.. - odparłam szeptem spuszczając głowę w dół. Złapał mnie delikatnie za podbródek i zmusił mnie, żebym na niego spojrzała. Spojrzałam w jego ciemno brązowe oczy, ze łzami w swoich.
- Skoro jesteś z nim szczęśliwa.. - przerwał, bo zaczął łamać mu się głos. - W takim razie ja do szczęścia nie jestem Ci potrzebny. - dodał, a ja zobaczyłam, że brunet płacze. Przysunął delikatnie swoją twarz do mojej. Wziął cichy wdech, zamknął oczy i delikatnie musnął moje usta swoimi. - Żegnaj Nayeon. - powiedział szeptem gdy odsunął swoje usta. Teraz to ja płakałam. Taehyung odsunął się ode mnie, uśmiechnął się do mnie smutno i odszedł.
Chciałam za nim pobiec, zatrzymać go, ale coś mi nie pozwolało. Osunęłam się po ścianie na ziemię i przytuliłam nogi do siebie rozpłakując się mocniej. Zamknęłam oczy i zagryzłam mocno wargi, żeby jak najbardziej stłumić odgłosy płaczu. Nagle poczułam czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Pokręciłam szybko głową, by dać tej osobie do zrozumienia, że chce być sama. Poczułam mocne szarpnięcie i już stałam na nogach. Spojrzałam na osobę, która to zrobiła.
- Yoongi ja.. - zaczęłam, ale on mnie uciszył.
- Nie płacz już.. - szepnął i delikatnie starł łzy z moich policzków.
- To jest trudne.. - zaniosłam się delikatnie.
- Wiem. - westchnął cicho. Spojrzałam na jego buzię. Był taki spokojny. Zbliżył się bardziej do mnie i mocno mnie przytulił. Wtuliłam się w niego cały czas płacząc.
- W końcu zobaczysz, że będzie dobrze. - powiedział cicho i pocałował mnie w głowę. Oparł na niej usta i staliśmy tak jakiś czas, w kompletnej ciszy. W końcu miętowo włosy wziął mnie na ręce i wniósł do dormy. - Zmarźniesz tam. - odpowiedział na moje pytające spojrzenie. Pokiwałam delikatnie głową, a chłopak wniósł mnie na górę i położył na łóżku w swoim pokoju. Wyprostował się i spojrzał na mnie. - Spróbuj zasnąć. - powiedział i odwrócił się, żeby wyjść. Złapałam go za nadgarstek, a on spojrzał na mnie.
- Zostań ze mną.. Proszę.. - powiedziałam szeptem, a chłopak położył się obok mnie i przytulił moje drobne ciało. - Dziękuję. - powiedziałam cicho.
- Za co? - zapytał tak samo głaszcząc mnie po ramieniu.
- Za wszystko, za to, że jesteś przy mnie i, że nie odwróciłeś się ode mnie. - dodałam równie cicho zamykając oczy.
- Zawsze będę przy Tobie. - dodał szeptem i pocałował mnie w głowę.
- Wiem. - pokiwałam nią delikatnie.
- A teraz spróbuj zasnąć. - powiedział spokojnym, ciepłym głosem co spowodowało, że powoli zapadałam w sen. Jeszcze gdzieś e z oddali, za nim zasnęłam, usłyszałam jak mówił 'Nie pozwolę, żeby ktokolwiek Cię skrzywdził. Kocham Cię Nayeon'
Boże Tae T^T To takie okrutne! Ale z drugiej strony Yoongi... Taka skomplikowana sytuacja. Aż mnie serduszko boli T^T
OdpowiedzUsuń